Jak z sukcesem rozwijać salon kosmetyczny? Wywiad z Moniką z salonu La Meri Kosmetyka Profesjonalna
Jak z sukcesem rozwijać salon kosmetyczny? Jakie przeszkody trzeba pokonać, aby z sukcesem rozwinąć wizję w działający biznes? Czy strategia małych, ale konsekwentnych zmian może przynieść wymierne rezultaty? I jak szybko? O to wszystko pytam Monikę, właścicielką salonu La Meri w Busko Zdrój.
Skąd pomysł na to, aby zająć się kosmetologią?
Wszystko zaczęło się w czasach, kiedy byłam nastolatką. Gdy miałam 16 lat mama zabrała mnie do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy. Zapach kosmetyków i olejków unoszący się w gabinecie, białe ręczniki, spokój i ciepło bijące od Pani kosmetyczki oczarowało mnie…wtedy pomyślałam sobie “też chcę w przyszłości być kosmetologiem”. Ta myśl została ze mną na lata, teraz widzę wyraźnie, że po prostu dojrzewała we mnie, aż do momentu, kiedy faktycznie rozpoczęłam swoją pierwszą pracę w …gabinecie kosmetycznym. Pierwszą pracę dostałam zaraz po skończeniu szkoły, dużo się tam nauczyłam, moja szefowa kładła nacisk na dobre szkolenia ale dawała mi też wolną rękę. Jednak moim marzeniem było mieć swój salon, więc postanowiłam odejść z pracy i otworzyłam swój pierwszy malutki gabinecik.
Co było najtrudniejsze na początku?
Musiałam się zmierzyć z faktem, że otwierając gabinet, zaczynasz z zerową bazą klientów. Pamiętam z tamtych lat swój pusty kalendarz. Pewnego dnia, kiedy załamana siedziałam na recepcji, mój mąż powiedział “jak będziesz siedzieć z taką miną to kto będzie chciał do Ciebie przyjść? Uśmiech i głowa do góry!” To był kopniak, który dał mi siłę. Wzięłam się w garść, po kilku dniach zadzwoniła do mnie firma z propozycją, wynajmu lasera i wprowadzenia do naszych usług epilacji laserowej… pomyślałam sobie “no pewnie” i tak tydzień później byłam pierwszym salonem, który w Busku-Zdrój wprowadził laseroterapię, a kalendarz zaczął się zapełniać po brzegi.
Drugim dużym problemem na samym początku były różne nietrafione współprace z firmami kosmetycznymi, przez co źle zainwestowałam swoje pieniądze.
Jakie decyzje pomogły Ci w rozwoju biznesu?
Od początku wiedziałam, że chcę postawić na super jakość i wyjątkową obsługę klientów. Dlatego w gabinecie postawiłam na marki kosmetyków światowych firm i najlepsze urządzenia aparaturowe. Chciałam oferować klientom najlepsze rozwiązania, bo wiedziałam, że jak będą zadowoleni to wrócą po więcej. W sumie, na rozwój mojego biznesu złożyło się wiele różnych rzeczy, ale przede wszystkim moja wyraźna wizja, gdzie chcę być za kilka lat, z jakimi ludźmi pracować. Myślę, że pomógł mi tu również również mój charakter i chęć rozwoju zawodowego i osobistego.
Jakie miejsce chciałaś stworzyć zakładając La Meri? Czy wyszło dokładnie to, co planowałaś?
Moje klientki to świadome osoby, które mi zaufały, uwierzyły w moją wizję. W naszym salonie mamy kompleksową ofertę, więc mogą korzystać z zabiegów kosmetologicznych, stylizacji paznokci, a nawet wyspecjalizowanych zabiegów laserowych czy urządzeń do modelowania sylwetki. Bardzo chciałam przyciągać klientów, którzy rozumieją moją filozofię świadczenia usług na najwyższym poziomie. Wiedziałam, że trzeba skupić się przede wszystkim na wytworzeniu wartości, a nie na cenie. Czyli, na budowaniu marki. Dlatego nieustannie zastanawiam się, jak mogę stworzyć unikalne, niezapomniane doświadczanie w kontakcie z moją marką. Stąd pomysły na jakościowe gadżety, które branduję swoją marką, np. szczotka do ciała. Chcę, aby moi klienci nie tylko pamiętali o mojej marce, ale przede wszystkim kojarzyli ją pozytywnie z różnymi sytuacjami przy codziennej pielęgnacji skóry.
Każdy biznes musi pokonać jakieś bariery. Jakie Ty musiałaś pokonać, żeby się rozwijać?
Robienie live, o którym wielokrotnie mówiłaś mi na szkoleniach. Usłyszeć swój głos – to było dla mnie nie do pokonania – głównie strach przed tym, jak mnie odbiorą obserwujący. Wtedy pomyślałam sobie “cholera tyle ludzi to robi, jak nie teraz, to kiedy?” W końcu konkurencja zacznie to robić a ja muszę być przecież pierwsza… Tak powstał cykliczny poniedziałkowy cykl live’ów #dziendobrylameri, który ogląda stałe grono moich klientów, ale nie tylko! W ten sposób pozyskuję dostęp do zupełnie nowych klientów, którzy widzą, jak pracuję i też chcą z tego korzystać. Zobacz, jak zrobić swój pierwszy live.
Jakie są 3 rzeczy, z których jesteś najbardziej dumna?
Wspaniały zespół kosmetologów, pełny kalendarz, współpraca z firmami światowej klasy.
Jakie masz plany na przyszłość? Gdzie będziesz za 5 lat?
Dzisiaj, mogę śmiało powiedzieć, że jestem w miejscu, jakie sobie wymarzyłam 🙂 Mam plan, który mnie z jednej strony przeraża, a z drugiej daje wiatr w żagle i motywuje, nie mogę jeszcze zdradzić jaki, ale będzie to coś dużego, rozwojowego i będzie pięknie.